Dlaczego warto uaktualniać oprogramowanie AVEVA?
Kontakt w sprawie artykułu: Arkadiusz Rodak - 2024-08-13
Raz wdrożony system informatyczny dla produkcji może bez przeszkód pracować przez wiele lat. Oprogramowanie jednak jest nieustannie rozwijane – pojawiają się nowe wersje, a także zupełnie nowe rozwiązania. Kiedy i dlaczego warto pomyśleć o uaktualnieniu działającego systemu?
Aplikacje przemysłowe AVEVA są wciąż uaktualniane. Publikowane są nie tylko zestawy poprawek do aktualnych wersji, ale także – co jakiś czas – nowe wersje, zawierające nowe funkcjonalności. Przeprowadzenie aktualizacji systemu do najnowszych wersji oprogramowania jest procesem złożonym i odpowiedzialnym, dlatego może pojawić się pokusa: po co zmieniać coś, co działa? Istnieje jednak kilka ważnych powodów, dla których warto uaktualniać aplikacje przemysłowe.
Dowiedz się więcej o oprogramowaniu przemysłowym AVEVA.
Cyberbezpieczeństwo
Zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa jest w przypadku aplikacji przemysłowych sprawą kluczową. Przerwy w pracy tego rodzaju systemów lub ich wadliwe działanie przekładają się zazwyczaj na duże straty finansowe. Niektóre przedsiębiorstwa mogą być też narażone na dodatkowe kary (umowne, jeżeli nie wywiązały się ze zobowiązań, albo związane np. z wynikającym z awarii zanieczyszczeniem środowiska). Nie można też zapominać, że w przemyśle konsekwencje mogą nie ograniczać się tylko do aspektu biznesowego. Awaria systemu sterowania może przecież prowadzić nawet do zagrożenia zdrowia i życia ludzi.
Kwestia bezpieczeństwa ma dwa aspekty. Pierwszy to niezawodność technologii – w tym przypadku oprogramowania przemysłowego. Drugi natomiast to odporność na włamania, wycieki danych, ataki hakerskie i temu podobne zdarzenia. Zatem z jednej strony oprogramowanie musi być niezawodne, tak aby wskutek występujących błędów lub awarii nie dochodziło do zatrzymania produkcji lub innych niepożądanych incydentów. Z drugiej natomiast – musi być dobrze zabezpieczone przed niepowołanym dostępem i wszelkimi cyberatakami.
Oba te aspekty są nieustanną troską producentów oprogramowania. W efekcie cykl życia produktów z branży IT, OT i infrastruktury jest dziś znacznie krótszy, niż jeszcze 10-15 lat temu. Szczególnie zapewnienie cyberbezpieczeństwa wymusza błyskawiczne reagowanie na odkrywane luki i podatności oraz wciąż pojawiające się nowe zagrożenia. Dlatego do aktualnie wspieranych wersji programów stale pojawiają się pakiety serwisowe i łatki, rozwiązujące problemy i poprawiające błędy. Tego rodzaju poprawki nie są z oczywistych względów przygotowywane dla starych, niewspieranych wersji. Dlatego nie zapewniają one wystarczającego poziomu bezpieczeństwa.
Rzecz jednak nie tylko w hotfixach i patchach. Nowe wersje oprogramowania są całościowo projektowane z myślą o cyberbezpieczeństwie. Wykorzystywane są najnowsze architektury i systemy operacyjne, a także nowoczesne rozwiązania sieciowe, gwarantujące odpowiedni poziom zabezpieczeń. Obsługiwane są też nowe generacje protokołów komunikacyjnych, które są już standardami w świecie automatyki, i które również mają wbudowane skuteczne zabezpieczenia.
Można oczywiście podnieść argument, że aby zabezpieczyć się przed włamaniami lub atakami hakerskimi, wystarczy naszą aplikację całkowicie odizolować od jakichkolwiek innych sieci przemysłowych, a szczególnie od Internetu. Owszem, w przeszłości takie rozwiązanie mogło być wystarczające, ale jak wykażę w dalszej części artykułu – dziś jest ono najczęściej niemożliwe do zastosowania. Jest tak dlatego, że dziś właściwie nieodzowna staje się integracja wszystkich systemów informatycznych w zakładzie przemysłowym, a także zapewnienie do nich mobilnego dostępu.
Zgodność z aktualnymi technologiami
Jak wspomniałem wcześniej, cykl życia produktów i rozwiązań technologicznych obecnie bardzo się skrócił. Nie dotyczy to oczywiście tylko oprogramowania, ale również rozwiązań sprzętowych, sieciowych i innych. Również z tego względu stare wersje aplikacji stają się coraz trudniejsze do utrzymania. Przykładowo komputery, na których są one uruchomione, starzeją się i zużywają, a nierzadko po prostu psują. Na nowo uruchamianych urządzeniach konieczne bywa instalowanie nowych wersji systemów operacyjnych (stare, już nie wspierane, nie udostępniają choćby niezbędnych sterowników do sprzętu). A to z kolei może uniemożliwić uruchomienie starszych wersji oprogramowania przemysłowego na nowym sprzęcie.
Niezależnie jednak od tego trzeba pamiętać, że zmienia się również to wszystko, co jest „wokół” naszej aplikacji. Cała reszta zakładu produkcyjnego żyje, rozwija się, pojawiają się nowe sterowniki, nowe sieci, używane są nowe protokoły komunikacyjne, a także inne systemy informatyczne, w tym również systemy wyższego rzędu, jak MES czy ERP. Bardzo szybko okaże się, że nasza aplikacja owszem, „wciąż działa”, ale nie może zostać zintegrowana z tymi wszystkimi nowszymi rozwiązaniami. Jeżeli nie zostanie zaktualizowana, stanie się taką samotną wyspą, która będzie znacząco spowalniać modernizację technologiczną całego przedsiębiorstwa.
Mobilność – powszechny standard
Jeżeli nie aktualizujemy używanego przez nas oprogramowania, tracimy możliwość skorzystania z nowych funkcjonalności, oferowanych przez aktualne wersje. Takie nowości bywają oczywiście drobiazgami bez znaczenia, ale często pojawiają się wśród nich również funkcje bardzo ważne, zarówno pod względem technicznym, jak i biznesowym. Technologia bardzo szybko się rozwija, pojawiają się nowe trendy, które szybko stają się popularne, zapewniając ogromną przewagę konkurencyjną. Stare powiedzenie „kto stoi w miejscu, ten się cofa” w niewielu branżach jest bardziej aktualne, niż w przemyśle.
Jednym z takich bardzo już powszechnych trendów jest mobilność. Technologie mobilne stały się wszechobecne nie tylko w naszym życiu prywatnym (smartfony, tablety, smartwatche), ale upowszechniły się również w „poważnych” zastosowaniach przemysłowych i biznesowych. Rozwój oprogramowania przemysłowego – systemów SCADA, przemysłowych baz danych, systemów zarządzania produkcją – od dłuższego czasu idzie zdecydowanie w tym kierunku. Chodzi przede wszystkim o to, aby dostęp do systemów przemysłowych był możliwy nie tylko z urządzeń fizycznie zainstalowanych na liniach produkcyjnych (jak panele HMI czy komputery IPC), ale również z poziomu urządzeń mobilnych, użytkowanych właściwie gdziekolwiek.
Operatorzy oraz menedżerowie produkcji stają się coraz bardziej mobilni. Są wyposażeni w smartfony lub tablety przemysłowe, dzięki którym mogą nie tylko mieć dostęp do wszystkich danych z procesu produkcyjnego, ale także mogą w ten proces ingerować, nawet przez Internet. Informacja o awarii, alarmie czy innym problemie dociera błyskawicznie do właściwych osób niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Mogą oni na ten problem natychmiast zareagować, za pośrednictwem urządzenia mobilnego, bez konieczności udawania się do miejsca, gdzie problem wystąpił.
Aby mieć dostęp do tego rodzaju rozwiązań, musimy dysponować oprogramowaniem w aktualnych wersjach. W programie sprzed 10-15 lat nie jesteśmy w stanie nawet zaprojektować wizualizacji, która będzie się poprawnie wyświetlać na każdym urządzeniu mobilnym, nie mówiąc już o tym, aby taką aplikację opublikować w sieci. Tymczasem najnowsze wersje oprogramowania SCADA (np. AVEVA InTouch 2023) pozwolą nam zaprojektować responsywną aplikację, wykorzystującą rozwiązania takie, jak obsługa gestami czy multitouch, a następnie opublikować ją w sieci Web, zapewniając dostęp przez dowolną przeglądarkę.
Technologia dla ludzi, dzisiaj
Nie wolno nam również zapominać o czysto ludzkim aspekcie nowych technologii. Młode pokolenie inżynierów, które właśnie rozpoczyna (lub niedawno rozpoczęło) karierę zawodową w branży automatyki, to ludzie „wychowani” na nowych technologiach. Dla nich aplikacje mobilne, chmura i podobne nowoczesne rozwiązania, to codzienność, chleb powszedni.
Z tego względu nowoczesne aplikacje przemysłowe niejako „z marszu” stają się bardziej przystępne i łatwiejsze w użyciu dla ich użytkowników, na co dzień przyzwyczajonych do podobnych interfejsów użytkownika i sposobów obsługi. Ubocznym efektem jest i to, że zawód operatora czy menadżera produkcji staje się dla młodych ludzi bardziej interesujący, ponieważ pozwala obcować z równie nowoczesnymi i atrakcyjnymi technologiami, jakie spotykamy np. w branży IT.
Przyszłość w chmurze
Nie sposób mówić o nowoczesnych technologiach, nie wspominając o cloud computing, czyli popularnej chmurze. Coraz częściej aplikacje, nawet bardzo zaawansowane, działają w modelu SaaS (System as a Service), czyli są uruchamiane w chmurze, z mobilnym dostępem. Wydaje się, że jest to nieodwracalny trend rozwoju w świecie IT. W przemyśle jednak podchodzimy do tego z większym dystansem. Zapewnienie ciągłości dostępu, niezawodności i bezpieczeństwa są nadrzędnymi wartościami i wielu użytkowników obawia się na obecnym etapie przenosić całe aplikacje do chmury.
Możliwość – nawet częściowego – integrowania oprogramowania przemysłowego z usługami chmurowymi, np. prywatnymi, jest jednak bardzo cenna, dlatego np. najnowsze wersje aplikacji AVEVA są na to przygotowane.
Nowe modele licencjonowania otwierają nowe możliwości
Ciekawym argumentem za dokonaniem aktualizacji posiadanych aplikacji do nowych wersji jest też możliwość skorzystania z zalet nowych modeli licencjonowania. Dobrym przykładem są licencje Flex, wprowadzone niedawno przez firmę AVEVA. Dzięki temu subskrypcyjnemu modelowi licencjonowania otwierają się przed nami zupełnie nowe ścieżki aktualizacji aplikacji.
Zazwyczaj jest tak, że w ramach procedur upgrade’u oprogramowania możemy uzyskać tę samą aplikację, ale w najnowszej wersji, ewentualnie dodatkowo ze zwiększonym limitem zmiennych. Wybierając natomiast licencjonowanie Flex możemy nie tylko uaktualniać wersje, ale także dokonywać migracji do innego produktu.
Przykładowo jeżeli posiadamy starsze wersje pakietu AVEVA InTouch HMI 2014, przechodząc na model Flex możemy albo wymienić ten produkt na najnowszą wersję (klasyczna aktualizacja). Jeżeli jednak chcemy nasz system SCADA zmodernizować i znacząco rozbudować jego funkcjonalność, możemy stare licencje wymienić np. na Platformę Systemową AVEVA.
Najlepsze wsparcie techniczne tylko dla aktualnych wersji
Z punktu widzenia użytkownika bardzo ważną usługą towarzyszącą oprogramowaniu przemysłowemu jest wsparcie techniczne. W przypadku oprogramowania AVEVA w pełni wspierane są dwie ostatnie wersje tzw. główne oprogramowania (obecnie są to wersje 2023 i 2020, wraz z wszystkimi podwersjami, np. 2023 R1, R2 itd.). Trzecia w kolejności, patrząc wstecz, wersja określana jest jako Mature i wspierana jest w ograniczonym zakresie (np. nie pojawiają się już żadne nowe uaktualnienia). Jeszcze starsze wersje określone są jako Retired – i nie są wspierane przez producenta.
Firma ASTOR stara się w miarę możliwości wspierać również użytkowników starszych wersji oprogramowania AVEVA. Należy jednak pamiętać, że w ich przypadku nie mamy gwarancji, że nasz problem uda się rozwiązać. Może być to po prostu niemożliwe z przyczyn technicznych, takich jak niezgodność z nowym sprzętem lub systemem operacyjnym, niezgodność z nowymi standardami komunikacyjnymi lub brak określonej funkcjonalności w oprogramowaniu. W takim przypadku jedynym rozwiązaniem będzie aktualizacja do najnowszej wersji.
Warto tu jeszcze wspomnieć o kontraktach serwisowych, oferowanych dla oprogramowania AVEVA przez firmę ASTOR. Kontrakty takie dają dwie podstawowe korzyści. Po pierwsze – w trakcie trwania kontraktu mamy zawsze dostęp do najnowszych wersji oprogramowania i jesteśmy uprawnieni do jego aktualizacji. Po drugie – mamy dostęp do priorytetowego wsparcia technicznego, świadczonego przez ASTOR, a w razie potrzeby – również przez producenta. Priorytetowe wsparcie oznacza m.in. że w przypadku poważnych błędów, dla których nie przygotowano jeszcze ogólnie dostępnej łatki, firma AVEVA może bezzwłocznie przygotować i udostępnić specjalną, indywidualną poprawkę.
Kontrakt serwisowy można wykupić dla wszystkich licencji AVEVA, przy czym licencje subskrypcyjne AVEVA Flex są automatycznie objęte takim kontraktem, bez dodatkowych dopłat.
Uaktualnienia pod kontrolą
Jest zatem wiele argumentów za tym, że uaktualnianie wersji oprogramowania przemysłowego może być opłacalne, a w niektórych sytuacjach wręcz niezbędne. Czy jednak oznacza to, że musimy to robić zawsze i natychmiast?
To bardzo ważne: nigdy nie ma przymusu aktualizacji. W odróżnieniu od niektórych popularnych aplikacji konsumenckich czy biurowych firma AVEVA w żaden sposób nie wymusza uaktualnień ani nie realizuje ich automatycznie, bez wiedzy i zgody użytkownika. Mamy zawsze pełną kontrolę nad zainstalowanym oprogramowaniem i możemy mieć pewność, że nic się nie wydarzy za naszymi plecami (np. bez naszej wiedzy w nocy aplikacja się wyłączy i zainstaluje się nowa wersja).
To samo dotyczy zarówno klasycznych licencji, jak i tych subskrypcyjnych, w modelu AVEVA Flex. Subskrypcja (tak samo, jak kontrakt serwisowy) daje nam dostęp do najnowszych wersji – i uprawnienie do ich zainstalowania – ale nie jest to obowiązkowe. Decyzję o aktualizacji podejmuje suwerennie użytkownik oprogramowania – i musi być ona przemyślana i dobrze skalkulowana. Możemy wcześniej się upewnić, że nowa wersja działa prawidłowo, a następnie proces aktualizacji odpowiednio przygotować i zaplanować.