Treści
Ulga na robotyzację – nowa szansa dla firm produkcyjnych
Ulga na robotyzację – nowa szansa dla firm produkcyjnych
Przez lata właściciele polskich firm produkcyjnych mieli dość ograniczone możliwości odliczania nakładów na inwestycje. Efektem tego, niechętnie podejmowali się nowych projektów czy rozwiązań, które mogłyby zwiększyć ich konkurencyjność zarówno na rynku polskim, jak i zagranicznym. Ulga podatkowa, która wejdzie w życie od przyszłego roku, ma tę sytuację zmienić. Będzie stanowić zachętę dla firm do inwestowania w nowe technologie oraz szansę na ich szybszy rozwój – między innymi dzięki robotyzacji.
Od 1 stycznia 2018 r. obowiązuje nowelizacja przepisów dotyczących ulgi na działalność badawczo-rozwojową (B+R),dająca przedsiębiorcom większe wsparcie w tym zakresie. Funkcjonuje także tzw. ulga IP Box, dzięki której można skorzystać z preferencyjnej 5% stawki podatkowej w przypadku dochodów osiąganych z kwalifikowanych praw własności intelektualnej.
Ulga na robotyzację – podstawowe założenia
Jak twierdzi Krzysztof Mazur, podsekretarz w Ministerstwie Rozwoju, w związku ze zmianami demograficznymi, a także pandemią, która nas ostatnio dotyka, dla firm chcących utrzymać produkcję na tym samym poziomie, robotyzacja to po prostu konieczność. Już dzisiaj polskie firmy produkcyjne zmagają się z problemem braku pracowników, tymczasem w 2030 r., zdaniem ministra, ma ich być około 2 mln mniej.
Kolejnym argumentem wprowadzenia zmian jest niski poziom robotyzacji w Polsce. Jak wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w rodzimym przemyśle wykorzystuje się nieco ponad 40 robotów w przeliczeniu na 10.000 pracowników. Tymczasem światowa średnia to ponad dwa razy tyle, a w krajach, takich jak Singapur czy Korea Południowa wskaźnik ten wynosi nawet około 800 robotów!
Ulga na robotyzację ma stanowić kolejny krok wspierający polskie przedsiębiorstwa w ich rozwoju. Robotyzacja, modernizacja produkcji przemysłowej, zwiększenie wydajności, obniżenie kosztów, a w rezultacie poprawa konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na arenie międzynarodowej – to podstawowe cele, jakie przyświecały Ministerstwu Rozwoju oraz Ministerstwu Finansów podczas przygotowywanie projektu.
Ulga na robotyzację ma zamienić ciężką ludzką pracę na operowanie robotami, które wykonają ją szybciej, dokładniej, a przede wszystkim, bezpieczniej. Pozwoli również przedsiębiorcom znacznie szybciej oraz elastyczniej reagować na rynkowe zmiany.
Ulga na robotyzację – dla kogo?
Proponowana preferencja ma obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku i dotyczyć wszystkich firm, bez względu na wielkość czy branżę. W głównej jednak mierze ma być skierowana do przedsiębiorstw produkcyjnych, które chcą usprawnić proces produkcji. Będą one mogły odliczyć 50% kosztów poniesionych na inwestycje w robotyzację. Ulga obejmie wszystkich płatników PIT i CIT, jednak każdy przypadek będzie analizowany indywidualnie przez Krajową Administrację Skarbową.
Podobnie jak w uldze na prace badawczo-rozwojowe, przedsiębiorcy będą odliczać koszty robotyzacji w ciągu roku podatkowego, a w momencie składania rocznego zeznania, dokonają dodatkowego odpisu. Jeżeli nie uda się odliczyć wszystkich kosztów w danym roku, będzie to można zrobić w kolejnych rozliczeniach.
Jakie wydatki będzie można odliczyć?
Katalog konkretnych wydatków, które ma objąć preferencja, został przygotowany na podstawie doświadczeń z ulgi na B+R. Według danych Ministerstwa Finansów z roku na rok korzysta z niej coraz więcej firm. W roku 2019 ponad 30% więcej podmiotów wykorzystało ulgę na prace badawczo-rozwojowe w porównaniu z rokiem poprzednim.
Początkowo planowano uwzględnić tylko wydatki związane ze sprzętem, jednak po konsultacjach z przedsiębiorcami ministerstwo postanowiło rozszerzyć katalog kosztów kwalifikowanych m.in. o software.
W rezultacie odliczenie połowy kosztów kwalifikowanych na inwestycje w robotyzację dotyczyć będzie zakupuorazleasingu nowych robotów, cobotów, maszyn oraz linii produkcyjnych, a także zakupu oprogramowania, które pozwoli na zdalne zarządzanie, diagnozowanie, monitorowanie i serwisowanie wymienionych.
Obejmie ono również wydatki na zakup niezbędnego osprzętu takiego jak sterowniki, czujniki ruchu umożliwiające bezkolizyjne przemieszczanie się, efektory końcowe czy tory jezdne.
To jednak nie wszystko. Odliczyć będzie można także koszty związane z zakupem urządzeń bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP), jak również wydatki na szkolenia pracowników obsługujących nowy sprzęt czy oprogramowanie.
Ulga zaplanowana jest na pięć najbliższych lat. Według szacunków Ministerstwa Rozwoju wprowadzenie jej w pierwszym roku obowiązywania będzie kosztować budżet państwa około 150 milionów zł. Łączne jej koszty mają zamknąć się w kwocie 1,1 miliarda zł.