Treści
Robotyzacja w produkcji samochodów – czy to się opłaca?
Robotyzacja w produkcji samochodów – czy to się opłaca?
Polskie przedsiębiorstwa produkcyjne coraz chętniej sięgają po rozwiązania z zakresu automatyki i robotyki – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę ASTOR. Dla pewnych zakładów tego typu technologie to nowość i poszukiwanie innowacyjnych dróg. Dla innych – konieczność, m.in. ze względu na warunki pracy czy tempo narzucone przez branżę. Przemysł motoryzacyjny należy raczej do tej drugiej kategorii. Roboty już od wielu lat uczestniczą w produkcji samochodów w dużych koncernach. Teraz o opłacalności robotyzacji przekonują się także ich kontrahenci.
Z badania ASTOR przeprowadzonego wśród przedstawicieli polskich firm produkcyjnych wynika, że już 91 proc. z nich deklaruje częściowe lub całkowite zautomatyzowanie produkcji. Tego typu inwestycji coraz częściej wymaga rynek – podkreślają specjaliści. Robotyzacja i automatyzacja oznaczają bowiem dla polskich zakładów m.in szansę, aby konkurować z tanią siłą roboczą ze Wschodu oraz wysoką jakością produktów z Zachodu.
Tak dzieje się m.in. w przemyśle motoryzacyjnym, który od lat znajduje się w czołówce branż najchętniej inwestujących w roboty przemysłowe. Skoro światowym producentom aut jest „po drodze” z robotami, opłacalność robotyzacji dostrzegają także ich kontrahenci, a wśród nich firmy z Polski.
Motoryzacja – to robota dla robota
Motoryzacja to dziedzina, w której nacisk na utrzymanie standardów jakości jest wyjątkowo duży. Od prawidłowo wykonanych elementów zależy przecież m.in. bezpieczeństwo pasażerów. W branży, w której żadne błędy nie wchodzą w grę, a wydajność musi być na najwyższym poziomie, człowiek zaczyna coraz częściej pełnić funkcje kontrolne. Produkcję natomiast oddaje się precyzyjnym i zdolnym do wielokrotnych, jednakowych powtórzeń maszynom.
–Robotyzacja oznacza wydajność, a także stabilność procesu. Daje też możliwość pracy w ruchu ciągłym. Roboty są w stanie wykonać nieskończenie wiele powtórzeń, za każdym razem przekładających się na taki sam, precyzyjny wynik. To ważny czynnik w motoryzacji. Dziedzina, która laikom wydaje się „twarda” i niewymagająca dokładności, jest w istocie jedną z najbardziej precyzyjnych – podkreśla Stefan Życzkowski, prezes wdrażającej rozwiązania z zakresu automatyki i robotyki firmy ASTOR.
Drugim aspektem bezpieczeństwa, będącym jednocześnie uzasadnieniem dla funkcjonowania robotów w motoryzacji – jest bezpieczeństwo produkcji. Roboty przeznaczone są do pracy przede wszystkim tam, gdzie środowisko pracy byłoby niebezpieczne dla człowieka, przez takie czynniki jak np. hałas, wysoką temperaturę, ostre wióry czy rozbryzgi płynów technologicznych. Fabryki motoryzacyjne to bez wątpienia tego typu miejsca.
Robotyzacja i szósty bieg na produkcji
Ponieważ produkcja w branży motoryzacyjnej odbywa się w specyficzny sposób, ważnym kryterium wyboru jest też odporność robotów na zabrudzenia oraz ich bezawaryjność. Jak podkreślają eksperci, linię zrobotyzowaną od linii półautomatycznej różni także fakt, iż w tym drugim przypadku praca jest dużo lżejsza, bardziej komfortowa, a wyroby wychodzą dużo lepszej jakości. To niezwykle ważne dla przedsiębiorstw produkujących samochody i ich podzespoły.
Jakość i efektywność produkcji – to kolejne argumenty przemawiające za „zatrudnianiem” robotów do produkcji pojazdów. Poza tym nie bez znaczenia jest także aspekt „wizerunkowy”. Przedstawiciele branży (szczególnie mniejszych firm, produkujących podzespoły na zlecenie koncernów) przyznają, że robotyzacja uwiarygadnia wysoką jakość, optymalizuje koszt wytworzenia produktu, a to ułatwia im zdobywanie kontraktów.
Czy to się zwraca?
W biznesie najważniejsze jednak są liczby. One także – przemawiają na korzyść robotów. Stoją za nimi bowiem twarde wskaźniki świadczące o zwiększeniu efektywności produkcji, sukcesywnym podnoszeniu jakości wyrobów czy optymalizacji kosztów wytworzenia produktu. Analiza przykładów udanych wdrożeń pokazuje także liczby nieco mniej wymierne, ale równie ważne – te związane z poprawą komfortu pracy czy podnoszeniem przez kadrę kwalifikacji zawodowych.
– Dzięki automatyzacji linii produkcyjnych w oparciu o roboty przemysłowe, poprawiają się współczynniki niezawodności i efektywności produkcji, przy jednoczesnym zwiększeniu szybkości i jakości wytwarzania. To między innymi dzięki temu zakłady, które zainwestowały w roboty stają się konkurencyjne na rynku polskim i zagranicznym – uzupełnia Stefan Życzkowski z ASTOR.
Jak to się robi Polsce?
Przykładem realnych korzyści, jakie można odnieść dzięki robotyzacji, może być przypadek Zakładów Sprzętu Motoryzacyjnego Polmo. Zakłady wytwarzają części zamienne i oprzyrządowanie dla przemysłu samochodowego, głównie zbiorniki paliwa i sprężonego powietrza, przeznaczone następnie do ciężarówek, przyczep, naczep i autobusów.
Kluczowym procesem w produkcji tych elementów, tak jak w przypadku wielu innych procesów produkcyjnych w branży motoryzacyjnej, jest spawanie. To proces bardzo wymagający pod względem technologicznym i organizacyjnym. Dodatkowo – niektóre przepisy w spawalnictwie podlegają nadzorowi Urzędu Dozoru Technicznego. Kolejnym ograniczeniem są także wymogi Unii Europejskiej, dotyczące bezpieczeństwa zbiorników. Swoje indywidualne wymagania mają również koncerny samochodowe, do których trafiają gotowe elementy.
M.in. obliczu tych wyzwań firma zdecydowała się zainwestować w zrobotyzowane spawanie i przeprowadzić kompleksową automatyzację oraz robotyzację jednej z dwóch linii spawalniczych pracujących w zakładzie. W tym celu zautomatyzowano cały proces wytwarzania zbiornika, a na linii produkcyjnej będącej w stanie pracować w cyklu 24-godzinnym, pojawiło się pięć robotów. Dzięki inwestycji powstała jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie linii produkcyjnych, nie tylko w Polsce, ale również w tej części Europy. Na zakład pod innym kątem spojrzała konkurencja i zachodni odbiorcy. Osiągnięto także główny cel biznesowy zmian – robotyzacja spawania zwiększyła zdolności produkcyjne zakładu.